Translate

wtorek, 15 października 2013

Chapter 11

Usiadłam przy biurku z laptopem.
Weszłam na Twitter'a.
Nic szczególnego się nie działo.
 Po chwili dostałam sms'a.
 
Chciałam iść ,ale nie mama mi nie pozwoli wyjść z domu ..
Odpisałam szybko.
Nie chciałam się już dalej kłócić , bo wiem ,że z Harry nie ma co dyskutować i tak nie wygram .

Poszłam uświadomić Sarę ,że wychodzę wieczorem.
Złapałam za klamkę i uchyliłam drzwi.
Usłyszałam dźwięk , jakby coś spadło na ziemię .
Zobaczyłam Sarę siedzącą na swoim łóżku.
- To Sara.- szepnęła , a zza łóżka wychylił się Liam.
- Hahahaha .- wybuchłam , a chłopak trzymał się za głowę.
-Musiałaś tak mocno mnie popychać ?- zapytał oburzony.
- Przepraszam.- powiedziała przez śmiech Sara.
- Chciałam cię uświadomić , że wychodzę . Jakby co powiedz ,że idę do Perrie. - Powiedziałam i poszłam znowu do siebie ..
Przeszukałam całą szafę . W oczy rzuciła mi się ta sukienka ,więc ją ubrałam.
Dodałam do tego czarne szpilki i wyprostowałam włosy.
Założyłam swój płaszcz i zeszłam cicho na dół.
Gdy otworzyłam drzwi krzyknęłam do mamy , która siedziała w kuchni.
- Wychodzę.. Idę na noc do koleżanki.- szybko zamknęłam z sobą drzwi ,aby mama nie zobaczyła jak jestem ubrana.
Auto Harry'ego stało na parkingu pod parkiem .
-Cześć - pocałowałam w polik siedzącego za kierownicą Styles'a.
- Wyglądasz ostro.- powiedział łapiąc mnie za odkryte kolano ,  a ja jednym szybkim ruchem klepnęłam jego dłoń .
-Nie pozwalaj sobie.- powiedziałam uśmiechając się .
Podjechaliśmy pod jakąś dyskotekę .
Gdy wyszłam ujrzałam Perrie i szybko do niej podbiegłam.
- Co ty tu robisz? - Zapytałam przytulając ją .
- Moja kuzynka Eleanor wyciągnęła mnie tutaj , a ty ?
Zanim zdążyłam odpowiedzieć Podszedł do nas Harry. -Jest ze mną .- Wysłał jej groźne spojrzenie .
- To ja już pójdę - powiedziała speszona i weszła do środka.
Hazz złapał mnie za rękę i pociągnął mnie do środka .
W środku było sporo ludzi .
Usiadłam w foteli i rozglądając się po sali zauważyłam Ninę wchodzącą z toalety.
Poprawiała sobie swoją bardzo krótką jaskrawą spódniczkę .
Przeżyłam szok , gdy zobaczyłam jak Louis wychodzi za nią.
'' Nie wnikam'' - pomyślałam i zamówiłam jakiegoś drinka.
Wypiłam spokojnie i poszłam tańczyć .
Zaczęłam się bujać na parkiecie.
Poczułam czyjeś dłonie na biodrach. Przestraszona szybko się odwróciłam.
To był Harry. Ulżyło mi.
DJ włączył jakąś balladę .
- Zatańczymy ?- szepnął mi do ucha .
Kiwnęłam głową .
Zaplotłam ręce wokół ego szyi i zaczęliśmy tańczyć .

- Sprawiasz ,że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
Uśmiechęłam się tylko .
- Ja pójdę po coś do picia.- powiedział i odszedł .
Podeszła do mnie jakaś rudowłosa dziewczyna.
- widzę ,że Jesteś kolejną zdzirą mojego Harrusia.
- Nie .. On mnie kocha.- Powiedziałam pewnie .
- Pewnie tobie też wcisnął tę bajeczkę , że jesteś dla niego najważniejsza, że dzięki tobie jest szczęśliwy.
- Tak ?
Pokazała na dużą grupkę kobiet.- Witaj w klubie.- pogładziła mnie o policzku.
Złapałam jej rękę i odsunęłam ją .
Spojrzałam na Harry'ego , który właśnie się odwrócił.
Wyglądał na przestraszonego .
Szybkim krokiem ruszyłam w stronę wyjścia.
Ktoś złapał mnie za ramię .
-Odejdź !- krzyknęłam ,aby przegłuszyć muzykę .
- To ja Perrie.- powiedział głos zza mnie.
- Przepraszam , nie chcę z nikim rozmawiać .- wybiegłam z płaczem .
Wyciągnęłam telefon i zamówiłam Taxi.

__________________________________________

"Komentarze karmą wen "

Mam nadzieję ,że się podoba.
Chciałabym wam wszystkim powiedzieć , jak bardzo wam dziękuję, że czytacie te moje wypociny :)




4 komentarze: