Translate

sobota, 21 grudnia 2013

Chapter 34

- Gratuluję . Jest pani w ciąży .- uśmiechnęła się.
- to nie możliwe .- zaczęłam płakać .- robiłam test i wyszedł negatywny.
Kobieta odwróciła ekran w moją stronę.- ta mała plamka o tutaj- wskazała palcem.- To pani dziecko.

- Niemożliwe!- powtarzałam..
Kobieta wyszła .
Na sali leżałam sama .
Słyszałam tylko własne łzy.
Po chwili wszedł Harry.
- Hej kochanie , jak sie czujesz?- zapytał siadając obok.
- Dobrze - wyrarłam szybko łzy .
- Co powiedział lekarz ?- zadawał wiele pytań .
- Nic poważnego . Jeszcze dzisiaj wróce do domu .
-A powiedzieli coś dokładnie?
-Nie .-odpowiedziałam szybko.
Dołączyła do nas pielęgniarka.
- Może pani jechać do domu . Proszę się oszczędzać.- uśmiechnęła się i wyszła .
Jadąc do domu napisałam do Sary ,że wszystko dobrze i wracam do domu ,a ona na się bawić i nie przejmować.
Dojechaliśmy .
- Mogę zostać?- Styles zrobił słodkie oczka .
- Jestem zmęczona . Zaraz się położe . Jedź na imprezę.
- Ale ja nie chce jechać bez ciebie .- złapał mnie za rękę.
- Jedź i później odwieź Sarę.- usmiechnęłam się sztucznie .
- Dobrze - powiedział nie chętnie i odszedł.
Weszłam do domu . Zamknęłam za sobą drzwi i rozpłakałam się jak mała dziewczynka .
Byłam załamana .
Poszłam po laptopa.
Wpisałam : 'Szybka , nie droga Aborcja'
Wyskoczyło kilka stron .
Weszłam na czat i zadaałm pytanie .
- Jak szybko pozbyć się dziecka ?
Szybko otrzymałam wiadomość.
- Nie rób tego . Twoje dziecko już ma serce , uczucia . Ono też chce żyć.
Nie możesz go tak poprostu zabić . Pomyśl , czy byłabyś tu gdzie jesteś , gdyby twoja mama też chciała to zrobić .

Zaczęłam płakać mocniej.
Położyłam rękę na brzuchu .
- Mamusia cię nie zabiję.

W głowie miałam miliony myśli , ale żadna nie pomagała w podjęciu decyzji jak mam powiedzieć to Harry'emu.
- Przecież on mnie zostawi . - mówiłam sama do siebie .
Negle do domu weszła Sara .
Rzuciłam jej się na szyję.
- Jestem w ciąży .- wypłakiwałam się jej w ramię .
- Ale jak to !?
- Nie wiem .
- Powiedziałaś Harry'emu?
- Nie .- otarłam swój policzek .- nie umiem . Zniszcze mu tym życie .
Usiadłyśmy na kanapie , a ja położyłam głowę na kolanach siostry .
Po jakimś czasie zasnęłam z przemęczenia.



5 komentarzy: