Translate

czwartek, 5 grudnia 2013

Chapter 28

 Obudził mnie sms na który od razu odpowiedziałam .
'' Hej mała :)
Wpaść po ciebie przed szkołą ? - Niall:)''
'' A może spotkamy się w szkole ?.- Caro :*"
' Okej . Będę czekał o 7:35 pod biblioteką. - Niall :)''
Wstałam , ubrałam się w taki zestaw. Nałożyłam delikatny podkład , lekko musnęłam rzęsy tuszem . Zeszłam na dół. Mama i Sara siedziały przy stole .
Zrobiłam sobie herbatę i dołączyłam do nich .
-Kiedy wyjeżdżasz ? - zapytałam przerywając ciszę .
- Jutro o 3 rano . -odrzekła smutna .
-Mamo , uśmiechnij się ! Przecież poradzimy sobie .- powiedziała Sarr .
- Wiem , ale boje się ,że coś wam się stanie .
- Co ma nam się stać ?- zaśmiałam się .- Z głodu nie umrzemy . - Na całe szczęście umiałam gotować .
- Będziemy chodzić do szkoły , odrabiać lekcję . Będziemy grzeczne .- powiedziała Sara , a gdy na nią spojrzałam zaczęła się śmiać i kiwać przecząco głową .
- Jedziemy ? - zapytała mama spoglądając na zegarek .
Złapałam za plecak i wyszłam udając się do auta .
Najpierw odwiozłyśmy Sarę .
Podjechałyśmy pod moją szkołę .
- Do zobaczenia- powiedziałam całując jej policzek i wysiadając z pojazdu .
Udałam się do szafki . Zostawiłam w niej czapkę i poszłam w stronę biblioteki .
Pod jej drzwiami stał Niall . Kąciki ust na jego widok same mi się podniosły .
Na przeciwko mnie szedł Harry .
Szłam uśmiechnięta w ich stronę .
Harry się uśmiechnął .
Przytuliłam Niall'a dając mu buziaka w polik .
Harry'emu zszedł uśmiech z twarzy .
Chyba pomyślał ,że szłam do niego .Zrobiło mi się przykro .
Podeszłam do niego .
-Cześć Harry - musnęłam delikatnie jego policzek .
- Cześć - powiedział beż żadnych emocji  i odszedł .
Poszłam z Niallerem pod klasę .
Harry był wyraźnie zdenerwowany .

Na lekcji za każdym razem jak kątem oka spojrzałam na Styles'a to on mnie obserwował .
Czułam się nie zręcznie.
Wyciągnęłam telefon z kieszeni i włożyłam go do mojego obszernego piórnika .


" -Harry możemy porozmawiać po szkole ? Caro

- Po co ? Harry
- Proszę ..Caro
- Niech ci będzie . O 15 pod szkołą .Harry .
-Dziękuję "

Zadzwonił dzwonek , a ja udałam się do sklepiku po jakiegoś batona .
Wyszłam na przerwę na dwór , aby się trochę przewietrzyć .
Usiadłam na ławce , na której często siedziałam z  Perrie.
Słońce przebijało się przez obłoki . Jego delikatne promienie padały na moją twarz .
Zamknęłam powieki rozkoszując się ciepłem .
Nagle ktoś od tyłu zakrył moje oczy .
- Niall!- zaczęłam się śmiać.
- Niall?- usłyszałam kobiecy głos.
- Perrie to ty. Haha .
- Idziemy na wagary?- zapytała po cichu , bo akurat obok przechodził Pan Shmitt.
- Nie mogę.- powiedziałam .- umówiłam się z Harry'm po szkole.
- Jak to!? - zmarszczyła czoło- przecież Harry też idzie .
- Serio?- zapytałam . Nagle na horyzoncie pokazał się Hazz.- Poczekaj , zapytam go .
- Hej Harry.- zaczęłam - idziesz na wagary ?
- Skąd ty? Perrie.- chyba chciał uniknąć rozmowy ,która miała się odbyć.
- Czy ty mnie unikasz.?-zapytałam
- Nie!- powiedział szybko lekko podniesionym tonem.
- Udowodnij.
- Hej Caro. Idzesz z nami na wagary?  .- uśmiechnął się . Był pewny ,że się nie zgodzę.
-- Chętnie .- powiedziałam . Z jego twarzy zszedł uśmiech ,a ja odeszłam i wróciłam do przyjaciółki.
- Idę z wami.- powiedziałam siadając na ławce.- a kto w ogóle idzie?
- Ja , Zayn , Harry , Lou , dojdzie do nas Nina , no ty i jeszcze Georgia.
-kto.?
- "koleżanka" Harry'ego .
- To ja chyba nie idę .- powiedziałam smutna.
- Dlaczego? -Zapytała .
 - Co ja tam będę robić? Ty będziesz z Malik'iem , Lou z Niną , a Styles z tą Georgią.- spuściłam wzrok.
- Chodz . Będzie fajnie . Nie zostawie cię. Będziesz ciągle ze mną.- złapała mnie za ręcę w celu zachęcenia- To co?
- No dobra- uśmiechnęłam się- w końcu YOLO .- Zaczęłymśy się śmiać.

--PO 2H--

Gdy wyszłam z Perr i resztą paczki przed szkołe ujrzałam takiego mini busa .
Był naprawdę mały.
Z tyłu były tylko 4 miejsca .
Lou kierował , obok siedział Harry .
- pięknie - pomyślałam .- wychodzi na ta ,że będę siedziała z tą Georgia'ą.
Nie myliłam się .
Georgia to ruda , niska dziewczyna .
Ruszyliśmy w drogę .
Pojechaliśmy nad jezioro , było to to samo jezioro co byłam tu z Harrym , a później z Sarą.
Wszyscy wysiedli z auta i raczęli biegać po piachu.
Usiadłam na piasku , ściągnęłam buty.
Po chwili przyszła do mnie Edwards , usiadła koło mnie .
- Co się dzieje pomiędzy tobą a Harry'm ? - zapytała
- Nie jesteśmy razem , chyba jest na mnie zły ,że zadaje się z Niall'em.
- A czujesz coś do Niall'a?
- Niewiem . przyjaźnimy się.- nagle reszta do nas dołączyła.
- Co robicie?- zapytał Malik.
- gadamy .-usmiechnęła się .
- A o czym ?- dodał Lou.
- Prywatne sprawy .- odpowiedziałam .
- A co do prywatnych spraw - zaczął Harry - może zagramy w butelkę?-spojrzał na każdego po kolei.
Wszyscy oprócz mnie byli zadowoleni.
Na dworze zrobiło się ciemno.
Dojechała Nina i od razu poszła z Lou po drewno na ognisko.
Zayn i Perrie gdzieś zniknęli . Harry i Georgia siedzieli w aucie. Zostałam sama . Siedziałam nad brzegiem i rzucałam kamieniami do wody.
Lou i Nina wrócili.
- pomożesz nam?- zapytała krótkowłosa blondynka.
- Pewnie.- wstałam i zaczęłam układać stożek z patyków.
Tommo strugał kiję ,aby nadziać na nie kiełbaski.
-skończyłam!- oznajmiłam zwycięsko.
Ognisko się paliło.
Nagle cała reszta wróciła .
Usiedliśmy dookoła ognia i gadaliśmy. To znaczy oni gadali ja siedziałam cicho.
- No to zaczynamy zabawę.- powiedział Harry .
Poszedł do samochodu . Przyniósł pustą butelkę i nie duży drewniany blat. Usiedliśmy koło niego .
Zayn złapał za butelkę.
- Ja zacznę.
s
Sprawił ,że zaczęł się , kręcić .
Wypadło na Louisa .
- No więc pytanie czy wyzwanie ?
- pytanie .
- Ty cioto -zaśmiał się Malik- Niech ci będzie .Gdybyś nie był z Niną jaką dziewczynę byś przeleciał ?
Zaczęliśmy się śmiać.
- To łatwe. Ninę.- zaczęli się całować
Po chwili Lou kręcił. Wypadło na Harry'ego .
- Uu stary co wybierasz?
- wyzwanie.- powiedział zaskakująco szybko.
- Przeliż się z Georgia'ą.
- Nie ma problemu.
Moje serce zadrżało.
Złapał za jej rude loki , przyciągnął do siebie i złączył ich usta.
- Ja już muszę iść - wstałam ,aby nie widzieli moich łez obróciłam się i poszłam w stronę głównej drogi.
Płakałam .
Ale dlaczego? Nie powinno mnie to interesować w końcu nie jesteśmy razem . A co ważniejsze to JA z nim zerwałam .
Tysiące myśli gromadził mi sié w głowie.
Doszłam do domu .
Była 19.
Mama się pakowała. Udawałam ,że wszystko jest ok.
Siedziałam z nią do 22 .
- Obudź mnie przed wyjazdem , ok.?- spytałam stając już na schodach .
-Dobrze.
- Kocham Cię! - krzyknęłam wchodząc do pokoju.
Położyłam się i zasnęłam .


_______________
Co myślicie ? :)

P.S. Jeżeli jeszcze nie uzupełniłeś ankiety zrób to. Proszę . To wiele dla mnie znaczy .
KOCHAM WAS

3KOM=NEXT

4 komentarze: