Translate

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Chapter 32

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy .
Nie pamiętałam nic z wczorajszego wieczoru .
Powoli otworzyłam oczy . Ujrzałam pokój .
Zamknęłam je z powrotem .
- Chwila , co ? - Krzyknęłam i usiadłam na łóżku .
To nie był mój pokój .
Miałam nadzieję ,że to się nie zdarzyło .
Spojrzałam pod kołdrę .
-Cholera!- krzyknęłam ponownie .
Byłam naga .
Szybko włożyłam bieliznę i poszłam do salonu . Na kanapie siedział Harry .
- Proszę cię powiedz ,że do niczego nie doszło . - łudziłam się
- YYYM..
- Serio ? - zapytałam .
- Serio serio . - zaśmiał się .
Wróciłam do pokoju ,aby się ubrać .
Rzuciłam się na łóżko .
- Czyli już nie jestem dziewicą .- zaśmiałam się .
Zawsze myślałam ,że ten dzień , a raczej ta noc będzie niezapomniana .
Ale cóż?
 Na zegarku widniała godzina 11:02 .
Ubrałam się i wróciłam do Hazzy . Podeszłam do niego .
- Odwieziesz mnie do domu ? - zapytałam .
- Pewnie .
Odwróciłam się i wyszłam .
Całą drogę myślałam jak to mogło się stać .
Harry zaśmiał się po cichu .
Dojechaliśmy .
- Cześć .- wyszłam nie odwracając się .
- Nawet się nie pożegnasz ? - wysiadł z auta .
Podeszłam do niego , przytuliłam i ponownie burknęłam :- Cześć .
Chłopak złapał za podbródek i przybliżył moje usta do swoich .
Pocałowaliśmy się .
-To kiedy powtórka wczorajszej nocy ?
- Głupek. - klepnęłam go w brzuch .
Złapał mnie za ramię i znowu odwrócił w swoją stronę .
- Wpadniesz dzisiaj do mnie ?
- Może - uśmiechnęłam się , musnęłam ustami jego policzek i odeszłam .

W domu nikogo nie było .
Na stole leżała kartka .
" Jestem w szkole . Jak wrócisz do domu napisz :) Sara "
Złapałam za telefon i wysłałam sms'a siostrze .
"Wróciłąm :D"
Głowa bolała mnie nie miłosiernie.
Podeszłam do kuchennej szafki , w której trzymamy leki . Złapałam za pudełko leków przeciwbólowych . Wyciągnęłam 2 pigułki , popiłam je wodą i położyłam się na kanapie . Włączyłam TV . Puściłam piosenki.
Leciało ' Union J- Carry You'
Lubiłam tą piosenkę , więc mimo bólu wstałam i zaczęłam tańczyć.
- Carry Youuuu!- śpiewałam .
Usłyszałam dźwięk swojego telefonu .
- Halo?
- Jak coś zaraz będę w domu . Nigdzie nie wychodź.- powiedziała Sara i się rozłączyła .
Po kilku minutach weszła do domu .
- O co chodzi ?- zapytałam zdenerwowana myślą ,że coś się stało.
Sarr usiadła na moich kolanach przodem do mnie .
- Gdzie byłaś w nocy ?- zapytała podekscytowana.
- Nie ważne .- zrzuciłam ją tak ,że spadła na kanapę .
- Nie chcesz mówić to nie .- zrobiła obrażoną minę.
Oglądałyśmy telewizję.
- Ale powiedz tylko czy byłaś z Harry'm. - powiedziała z zaskoczenia.
-Spadaj.- zaśmiałam się.

Mój telefon znowu dzwonił.
- Cześć skarbie .- usłyszałam głos Styles'a
Szybko wstałam i podeszłam do okna , aby Sara nie usłyszała .
Na marne . Siostra stała obok mnie i podsłuchiwała.
- To co wpadasz? - zapytał lekko mrucząc .
Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam .- nie dam rady . Głowa mi pęka. Innym razem .
- Kac morderca nie ma serca.- zaczął sié śmiać.- Dobra pa.
Rozłączyłam się.
- Wiedziałam ,że byłaś u Harry'ego.- zaczęła mnie dźgać.
Sarr poszła do siebie .
Wróciła po 30 minutach .
- Ja ide z Liam'em do kina ,a później zostaje u niego.- powiedziała łapiąc za plecak.
- Tylko mi tam grzecznie !- uśmiechnęłam się.
Zostałam sama.
Przyzwyczaiłam się do tego.
Drzwi się otworzyły .
Nie patrząc kto wszedł rzuciłam.
- Czego zapomniałaś?
- Gumek.
Otworzyłam szeroko oczy i spojrzałam w stronę drzwi .
 Nie stała tam Sara ale Harry!
- Głupi jesteś. Myślałam ,że to Sara.- pocałowałam go namiętnie
Nasze ręce się splotły .
Usiedliśmy i włączyłam horror .
Gdy nastawał jakiś straszny moment to tuliłam się do niego.
Czułam się taka '' bezpieczna''.
O godzinie 23 .
- Nie powinieneś już iść?- zapytałam .
- Wyganiasz mnie ?- zaśmiał się.
- Ja? Coś ty.- pocałowałam go .
Złapaliśmy się za ręce i poszliśmy do mnie .
Wzięłam luźną koszulkę i poszłam do łazienki .
Przebrałam się m a gdy whszłam na łóżku leżał Harold w samych bokserkach .
- Wyglądasz seksownie kocie.- przejechał ręką po mojej nodze.
Położyłam się tyłem do niego.
Włożył rękę pod moją bluzkę umieszczając ją na moim brzuchu.
Zamknęłam oczy.
Hazz błądził ręką po moim brzuchu w góre i w dół. Miałam ciarki , ponieważ to łaskotało.
Po chwili zasnęłam.

5 komentarzy: