Translate
czwartek, 19 grudnia 2013
Chapter 33
Otworzyłam oczy .
Nagle zrobiło mi się strasznie niedobrze ,więc pobiegłam do toalety .
Wymiotowałam .
Gdy wróciłam do pokoju w drzwiach stał Harry .
- Coś się stało ? - zapytał zmartwiony .
- Nie po porostu źle się poczułam - uśmiechnęłam się .
- Zrobiłem śniadanie . - złapał mnie za rękę i zaprowadził na parter.
Na stole stały kanapki z serem ,szynką oraz z dżemem . Obok nich byłe 2 szklanki z sokiem .
Usiedliśmy i zaczęliśmy jeść .
- Dzwoniła do mnie Nina i pytała się czy nie wpadniemy do niej na imprezę .- powiedział łapiąc za kolejną kanapkę .
- Idziemy ? - zapytałam .
- A chcesz?
- Czemu nie ? Tylko muszę iść kupić jakieś ciuchy .
- O to się nie martw .- Zaśmiał się Hazz .- Już ci coś kupiłem leży na kanapie .
Był strasznie ciekawy mojej reakcji .
Podeszłam do kanapy na której leżała sukienka.
- Podoba się ?- zapytał .
- Jest cudna .
Wróciliśmy do posiłku .
Po zakończeniu Harry wydał się zdenerwowany .
-Mam do ciebie pytanie . -zaczął .
- Słucham - uśmiechnęłam się .
- Nie poleciałabyś ze mną do Portugali ?
Zawsze chciałam tam pojechać ,ale nie mogę zostawić Sary .
- Nie mogę , przepraszam . -spuściłam wzrok .
- Ale dlaczego ? - Najwyraźniej mu zależało .
- Nie moge zostawić samej Sary.
- Ale przecież Liam też leci , więc może ona też będzie chciała?
- Jak wróci to z nią pogam ,ok ?
- Dobrze .- usiedlismy jeszcze na chwilę.
*po 5 minutach*
- Ja już idę. - pocałował mnie w czoło.- będę o 20 jak chcesz zabierz Sarę.- powiedział i wyszedł.
Siedziałam i nic nie robiłam .
Nagle znowu poczułam odruchy wymiotne , więc pobiegłam do łazienki.
Uklęknęłam i nagle weszła Sara .
- Co ci jest ?
- Nie wiem.
- A może jesteś w ciąży?- zaśmiała się.
- Chyba głupia jesteś.- przemyślałam jej słowa.
- Sara pójdziesz mi do apteki po test .- powiedziałam załamana.
- Nie zabezpieczaliście się!?
- Nie wiem , byłam pijana ! Nic nie pamiętam!- byłam załamana.
Gdy Sara wyszła usiadłam na płytkach i zaczęłam płakać.
- Nie moge być w ciąży!- szeptałam sama do siebie.
Po chwili Sara wróciła . Zamknęłam drzwi , usiadłam na pralce i czytałam instrukcję . Analizowałam krok po kroku.
Zrobiłam dokładnie tak ,jak pisało.
Czekałam na winiki.
- Jedna kreska! Proszę bądź tylko jedna kreska.- modliłam się
Spojrzałam na urządzenie.
Na pasku widniał jednen blady pasek.
- Tak!- krzyknęłam zwycięsko.
Sara dobijała się do drzwi .- I jak?
- nie jestem .- wyszłam z toalety usmiechnięta .
Usiadłam na kanapie i wytarłam chusteczką rozmazany na policzku tusz.
- Dzisiaj Nina wyprawia imprezę . Idziesz z nami ?
- Pewnie .- uśmiechnęła się.
Poszłam do siebie ,aby się uszykować .
Podłączyłam sobie telefon do kolumny i puściłam dosyć głośno muzykę. Byłam w trakcie przebierania ,więc byłam w bieliźnie.
Zaczęłam biegać po pokoju , tańczyć i śpiewać.
Usłyszałam pukanie w okno.
Ujrzałam Harry'ego , który stał na dachu.
Otworzyłam mu okno.
- Nie możesz wejść jak człowiek ? Drzwiami!- zaśmiałam się .
- Gotowa ?
- Zaraz tylko się ubiorę.
Założyłam sukienkę i buty.
Poszliśmy po Sarę .
Ruszyliśmy .
Gdy dojechaliśmy przed domem czekał na nas Liam . Sara poszła się przywitać .
Gdy tylko otworzyłam drzwi poczułam uderzający ból brzucha .
Jeszcze nigdy nie czułam tak silnego bólu .
Z moich oczu mimowolnie poleciały łzy .
- Co ci jest , kochanie?- podbiegł do mnie Harry.
- Nie wiem .- powiedziałam przez łzy - Bardzo boli mnie brzuch.
Hazz zapiął moje pasy .
- Jedziemy do szpitala . Napisze ci jak będzie coś wiadomo.- powiedział do Sary.
Jechaliśmy bardzo szybko.
Ból nie odpuszczał .
Droga wydawała się bardzo długa.
- Jesteśmy .- powiedział i wybiegł z auta .
Wbiegł do budynku szpitala .
Po chwili przyprowadził ze sobą pielęgniarkę z wózkiem.
Przeniósł mnie delikatnie i pojechaliśmy .
Pojechałam na jakąś salę. Harry nie mógł wejść .
Lekarze przenieśli mnie na łóżko .
Dotykali mój brzuch , przez co bolało mocniej .
- Biegnij po doktor Fall .- powiedział lekarz do jednej z kobiet.
Wszyscy wyszli . Ze mną była tylko pani Fall.
- Ma pani miesiączkę ?- zapytała patrząc na moje nogi .
- Nie , a coś się stało .?
- Bo krwawi pani z dróg rodnych .
Wpadłam w panikę.
- Zrobimy pani USG.- powiedziała delikatnym głosem.- badanke jest bezbolesne .
Kiwnełam głową na znak ,że się zgadzam .
Pani doktor założyła mi wenflon i wstrzyknęła mi coś do niego.
Po chwili ból ustał .
Doktor Fall nalała na mój brzuch zimny żel i zaczęł jeździć urządzeniem .
Nagle zbladła i otworzyła szeroko oczy .
- Co się stało!?- zaczęłam krzyczeć .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super!!! pisz szybko next ;D co sie stanie.? ;o sandra ^^
OdpowiedzUsuńPisz pisz szybko !!!
OdpowiedzUsuńjest megaa pisz next szybkoo!!!
OdpowiedzUsuń