Translate

wtorek, 26 listopada 2013

Chapter 24

Tym razem ja złapałam za pilota.
Na jednym z programów leciał film pt. " Mój przyjaciel Hachiko "
Film o psie . Wiem ,że dziecinne , ale film jest genialny .
Oglądaliśmy wtuleni w siebie .
Nastąpiła najsmutniejsza scena w filmie .
Moje oczy zrobiły się mokre . Spojrzałam na Hazze . On też miał oczy pełne łez . Uśmiechnęłam się tylko . Harry myślał ,że nie zauważyłam ,że płacze i szybko wytarł łzę .
To było uroczę.
To był dowód na to ,że jednak posiada on jakieś uczucia .
Gdy film się skończył była 20 .
Odsłoniliśmy rolety .
- Jesteś głodna ?- zapytał.
- Troszkę .- uśmiechnęłam się .
- A co spaghetti nie smakowało ? - spojrzał na mnie groźnie , ale na mnie to nie podziałało
- Było za słone .- Było idealne , ale kochałam droczyć się z Harry'm .
- O niee !- Ruszył w moją stronę - Tak być nie będzie .
Zaczęłam uciekać ,a on biegł krok w krok za mną .
Zaczęłam się śmiać .
Biegłam schodami na górę . Wbiegłam do swojego pokoju .
Już chciałam je zamykać , aby schować się Harry'emu , ale nie zdążyłam . Stałam przed łóżkiem .
Harry mnie popchnął , a ja wylądowałam na łóżku śmiejąc się z zaistniałej sytuacji .
Harry położył się koło mnie i zaczął mnie strasznie łaskotać .
Płakałam ze śmiechu , a Harry nie przystawał .
- Przestań .- próbowałam się uwolnić , ale bez skutku .
- A co będę z tego miał ?- zapytał przestając na chwilę i łaskotaniu .
- A nie wiem .- zaśmiałam się łapiąc oddech  .
- Zła odpowiedź .- uśmiechnął się i łaskotał dalej .
Po kilku wyczerpujących minutach Loczek przestał .
-Idziemy coś zjeść ?- Zapytał łapiąc mnie za rękę i podnosząc z łóżka .
- Pewnie tylko się przebiorę .
- A może pójdziemy na imprezę ?- zapytał zmykając drzwi .
- Pewnie .- Styles poszedł na dół ,a ja przebrałam się w TEN ZESTAW i zeszłam na dół .
Harry siedział na kanapie .
- Wyglądasz zabójczo skarbie  . -przygryzł lekko wargę .


Lekko się zarumieniłam .
Wychodząc zakluczyłam drzwi i ruszyłam do auta .
Po drodzę zorientowałam się ,że jedziemy do domu Louis'a .
- Co to za impreza ? Jest jakaś okazja ?-zapytałam przerywając ciszę
- Jest . Opijamy urodziny .
-Ktoś ma urodziny ? - zapytałam zdziwiona .
- Ktoś na pewno .
Zaczęłam się śmiać .
- Każda okazja jest dobra na imprezę .- złapał mnie za kolano .
Dojechaliśmy .



______________________________________________

Bardzo was przepraszam za tak długie przerwy , ale nie miałam głowy do pisania .
Przepraszam i obiecuję poprawę :d

Podoba się ?

3KOM=NEXT


6 komentarzy: